niedziela, sierpnia 09, 2009

65 rocznica Powstania Warszawskiego w konsulacie RP oraz pożegnanie kończących swoją misję w Australii konsulów

___________________________________________________

Spotkanie polskich sportowców "weteranów" z sydnejską Polonią
w gościnnym domu byłego zapaśnika - Stena Tremtiaczego



________________________________________________

W sobotę 1 sierpnia wieczorem, w sali konsulatu RP w Sydney
odbył się uroczysty koncert poświęcony
65 rocznicy Powstania Warszawskiego.



Także żegnalismy się z trójką konsulów kończących swoją misję w Australii: z konsulem generalnym dr. Ryszardem Sarkowiczem, konsulami Iloną Kałdońską i Zbigniewem Augustynem - dziękując za kilkuletnią współpracę, życzymy im owocnej pracy na nowych placówkach.

A tak było tuż przed imprezą... Sala konsulatu zapełniała się...



Imprezę rozpoczął Tadeusz Tarmas (prezes sydnejskiego Koła AK) mówiąc o historii Powstania Warszawskiego

Marta Kieć-Gubała zapowiedziała koncert, jak również pożegnała odjeżdżających konsulów i ich rodziny.

Na fortepianie utwory Chopina i Szymanowskiego grał Maciej Pawela


Michał Macioch nie tylko deklamował wiersze, ale też wzruszająco śpiewał piosenki, które w czasie powstania towarzyszyły walczącym


Wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Jana Brzechwy, Tadeusza Szczepańskiego, Z. Kurkowskiego, E. Żytomierskiego, S. Balińskiego, Z. Jasińskiego "Rudego"( niewiele osób wie, że po wojnie mieszkającego w Australii), J. Babicza, T. Bojarskiej, A. Świrczyńskiej, T. Gajcego czytała trójka naszych znakomitych zawodowych aktorów: Marta Kieć-Gubała, Andrzej Siedlecki i Michał Macioch. Wyboru wierszy dokonała Marta Kieć-Gubała.
Akompaniowało dwóch równie znakomitych profesjonalnych muzyków: Maciej Pawela i Zbigniew Brodka. Nie muszę więc dodawać, że było to wydarzenie na najwyższym poziomie artystycznym. Dawno nie oglądaliśmy tak doskonale wyreżyserowanej, wzruszającej imprezy.
Publiczność zapełniła salę konsulatu całkowicie, a w czasie koncertu nie słychać było nawet oddechów (sic!, nagrywałam imprezę i zaświadczam: cisza była jak makiem zasiał...), nastrój był tak podniosły, wzruszenie tak ogromne, że dopiero na koniec podziękowano wykonawcom rzęsistymi i nieustającymi brawami.











Tego wieczoru, na akordeonie akompaniował Michałowi Zbyszek Brodka (na codzień doskonały pianista jazzowy)







Po koncercie, konsul generalny dr. Ryszard Sarkowicz, na zakończenie swojej czteroletniej kadencji, podziękował za współpracę Polonii i swoim pracownikom. Przede wszystkim Marcie Kieć-Gubale - wieloletniej pracownicy Konsulatu oraz swojej małżonce Annie Sarkowicz.


A po koncercie był czas na rozmowy, poczęstunek z wyjątkowej - bo poetyckiej kuchni Bohdana Szymczaka i prywatne pożegnania...



































Na koniec, już bardzo późnym wieczorem, ostatni goście tradycyjnie odśpiewali odjeżdżającym konsulom "Tak niedawno żemy się poznali, a dziś pożegnania nadszedszedł czas..."

Dziękując Konsulatowi i wykonawcom za wieczór - który długo pozostanie w naszej pamięci - życzymy odlatującym konsulom i ich rodzinom szerokich lotów i wszystkiego najlepszego!
__________________________________________________

Informacja i fotografie Ela Celejewska
Uwaga! Każda fotka po kliknięciu na, powiększa się.