poniedziałek, listopada 28, 2011

Uroczysta Msza Świeta w sydnejskiej katedrze z okazji Dnia Niepodległości 2011, Spotkanie z delegacją IPN-u,

_______________________________________________


Msza Swieta w Intencji Ojczyzny  w Katedrze NMP w Sydnej

11 listopada minela 93 rocznica odzyskania przez Polske niepodleglosci po 123 latach zaborow. Dzien ten swiecony byl w Polsce przedwojennej niezmiernie uroczyscie, oddawano hold  tym wszystkim, dzieki ktorym pamiec i marzenia o wolnej ojczyznie nigdy w narodzie nie zginely. Pamietano o zolnierzach
Powstania Listopadowego i Styczniowego, I Brygady, Legionow i armii generala Hallera. Rezim komunistyczny robil wszystko, by te date  wymazac  z narodowej pamieci i podrecznikow historii.
Polska przedwojenna jawic sie miala jako panstwo niesprawiedliwosci spolecznej i wrogie Zwiazkowi Sowieckiemu. Upadek komunizmu pozwolil na ponowne przywrocenie nalezytej rangi  tej  rocznicy – dzien 11 listopada jest corocznie swietowany przez  narod polski. Szczegolnie podniosly i uroczysty wyraz mialy obchody  tego swieta w trakcie kadencji prezydenckiej sp. Lecha Kaczynskiego. Zdawal on sobie doskonale sprawe, ze przywrocenie  i utrwalenie w swiadomosci  spolecznej,  a szczegolnie w swiadomosci mlodego pokolenia waznych i przelomowych wydarzen z naszej historii, bedzie mialo decydujace znaczenie dla przyszlosci naszego narodu, przed ktorym  coraz natarczywiej roztaczano wizje blizej nieokreslonych tzw. wartosci europejskich, zlude europejskiego panstwa ponadnarodowego i rzekomej wyzszosci ‘’Europejczyka’’ nad Polakiem, Czechem czy tez Wegrem.
Dlatego nie da sie przecenic wspaniale zrealizowanej ideii Lecha Kaczynskiego, ktora jest Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie, tak niechetnie przyjmowane przez proeuropejskie, lewicowe srodowiska naszej ‘’warszawki’’. Po tragicznej, do dzis niewyjasnionej smierci prezydenta okazalo sie, ze Jego obawy byly w pelni uzasadnione. Przy pelnej akceptacji obecnych wladz  III Rzeczpospolitej – wladz, ktore nie odpowiedzialy do dzis na szereg zasadniczych pytan dotyczacych Tragedii Smolenskiej -  jestesmy swiadkami celowego obnizania rangi  Swieta Niepodleglosci Polski.
Przed kilkonastoma dniami, z nicjatywy skrajnej lewicy polskiej, ktorej osrodek finansowany jest z pieniedzy polskiego podatnika, przy wspolpracy z niemieckimi bojowkami faszystowsko – anarchistyczno – lewackimi, doszlo na ulicach Warszawy do bandyckich prob rozbicia Marszu Niepodleglosci, w ktorym wzielo udzial kilkadziesiąt tysiecy ludzi.
Ta zorganizowana, antypolska akcja nie spotkala sie z nalezyta odprawa policji, a sa dowody na to,ze rowniez w jej szeregach znajdowali sie prowokatorzy. Manipulacja medialna osiagnela skale niespotykana od czasow rzadow komunistycznych aparatczykow.
Jej celem bylo wmowienie Polakom, ze we wspomnianym marszu udzial brali wylacznie  faszysci i chuligani. Premier Tusk haniebnie oskarzyl przywodce opozycji o wspieranie bandyckich wyczynow na ulicach Warszawy. Pozostaje jedynie nadzieja, ze i za to  odpowie kiedys w procesie  karnym, ktory – moim zdaniem – czeka go predzej czy pozniej. Rola „Gazety Wyborczej’’  a przede wszystkim Seweryna Blumstajna w tych smutnych wydarzeniach  jest wszystkim znana i z pewnoscia nie zostanie zapomniana.
Wydarzenia te nie byly nam znane niemal rok temu, gdy powolywalismy spoleczny komitet d/s uroczystosci zwiazanych z obchodami 93 rocznicy odzyskania przez Polske niepodleglosci. Mielismy jednak swiadomosc zmian zachodzacych w kraju po Tragedii Smolenskiej i szczegolnej roli emigracji, jaka ponownie zaczyna na niej spoczywac.  
Na czele komitetu stanal ksiadz Krzysztof Chwalek TChr, a w jego sklada weszli: Jerzy Krajewski – prezes Federacji Polskich Organizacji w NPW, Jadwiga Solka Krajewska – Prezes Kola Sybirakow,  Zofia Kossakowska oraz Zofia i Adam Wysoccy z Komitetu Duszpasterskiego Cabramatta- Fairfield, Adam Gajkowski i Jan Michalak ze Stowarzyszenia  ‘’ Nasza Polonia’’, Janusz Prudzienica  oraz Hubert Blaszczyk reprezentujacy Zwiazek Polskich Wiezniow Politycznych. W poczatkowych pracach komitetu brali rowniez udzial pp. Ferenzowie.

W ubiegla sobote, 19 listopada, rodacy z Nowej Poludniowej Walii wypelnili niemal po brzegi  Katedre NMP  w sydnejskim City. Utwierdzilo to nas w przekonaniu  o  tkwiacej wsrod rodakow potrzebie wspolnego, duchowego przezywania tego wielkiego swieta wszystkich Polakow. Msza miala niezwykle uroczysty charakter, celebrowalo ja kilkunastu duchownych, a  przepiekna homile wyglosil ksiadz Prownincjal  Tadeusz Przybylak TChr. Mowil  o marzeniach o wolnosci, ktorymi kierowaly sie kolejne generacje  Polakow zniewolonych pod  jarzmem zaborcow. Wspominal zrywy powstancze i Wielka Emigracje. Obficie cytowal poetow, ktorzy pieknymi strofami podtrzymywali  nadzieje i ducha wolnosci po kolejnych przegranych powstaniach. W nawiazaniu do ostatnich, smutnych wydarzen w Warszawie ksiadz  Przybylak stwierdzil, ze byc moze  na  polskich emigrantach ponownie spocznie ciezar utrzymania i krzewienia  patriotyzmu rozumianego tak ,jak pojmowali go nasi przodkowie.
Niezwykla atmosfere i gleboka duchowosc mszy podkreslaly piekne psalmy i piesni w wykonaniu horu ‘’Tecza” oraz solistek:  pan Maji Kedziora oraz  Haliny Gradek.Te piekne glosy brzmialy szczegolnie wzruszajaco w murach Katedry. Dopisala mlodziez ze wszystkich zespolow folklorystycznych w Sydnej a takze oczywiscie harcerze. To wlasnie  mlodziez odmowila Modlitwe Wiernych. Nie zabraklo pocztow sztandarowych i kombatantow.
Na zakonczenie  zaspiewalismy   ‘’Boze cos Polske’’ i  nastapilo  procesyjne wyjscie z Katedry pod pomnik  Bl. Jana Pawla II przy spiewie piesni  ‘’Pod Twoja Obrone”. Pod pomnikiem zlozono kwiaty.
Kazdy z obecnych otrzymal przed wejsciem do Katedry znaczek upamietniajacy uroczystosc, a  wnetrze  swiatyni zdobil baner z wizerunkiem Matki Boskiej Czestochowskiej i napisem  ‘’Polish Independence Day”.
Mamy ogromna nadzieje, ze  tak uroczyste obchody rocznicy odzyskania przez Polske niepodleglosci w dniu 11 listopada 1918 roku stana sie coroczna tradycja rodakow w Nowej  Poludniowej Walii. Wszystkim, ktorzy poswiecili swoj czas i przyczynili sie do sukcesu sobotniej uroczystosci – dziekujemy!
Hubert Blaszczyk
Przewodniczący Związku Więźniów Politycznych

______________________________________________


Ponieważ redaktorka tej strony, z powodu choroby nie mogła być 
na uroczystej Mszy Św, która z okazji Dnia Odzyskania Niepodległości, 
odbyła się w sydnejskiej Katedrze
tym razem fotografie z uroczystości pochodzą ze strony: Puls Polonii.
Za udostępnienie fotografii - redakcji Pulsu Polonii - serdecznie dziekuję!
Ela Celejewska









Foto Puls Polonii
________________________________________

W ubiegłą niedzielę ( 13 –tego listopada) w Klubie Polskim w Ashfield odbylo sie spotkanie z goszczacą w Australii delegacją Instytutu Pamieci Narodowej, ktorej przewodniczy pani wiceprezes Agnieszka Rudzinska. 



Obecny byl m.in. konsul generalny p. Daniel Gromann i – o ile dobrze zrozumialem – jeden lub dwoch naukowcow ukrainskich, ktorzy jednak glosu nie zabierali. Tlumow nie bylo – przybylo mniej wiecej 40 – 50 osob, czyli tyle ile srednio gromadzimy na pokazach naszych filmow. 
Spotkanie zdominowaly stosunki polsko – ukrainskie, a wlasciwie oswiadczenia wyglaszane przez glownie ludzi ze starszego pokolenia, ale nie tylko.
Oswiadczenia te – w swojej tresci bardzo sluszne -spowodowaly, ze z ogromnym trudem udalo mi sie zadac jedno pytanie, a inny czlonek naszego Zwiazku, kol. Ryszard Dzierzba w jednej wypowiedzi zawarl 3 pytania. I tylko nasze pytania dotyczyly spraw i zagadnien biezacych, zwiazanych z bierzaca praca IPN. Wspomniane na wstepie oswiadczenia praktycznie nigdy nie konczyly sie pytaniami, wiec po dluzszej chwili przewodniczaca delegacji oswiadczyla, ze wiecej sie na te tematy wypowiadac nie beda. 




Chodzilo oczywiscie o to, ze wspomniani starsi ludzie, opierajac sie na wlasnych doswiadczeniach ( ktore opisywali), wzywali do potepienia mordow na Wolyniu, dzialalnosci UPA i Bandery oraz uznawali za niedopuszczalne porownywanie tych zbrodni z podejmowanymi przez Polakow dzialaniami samoobronnymi.
Wypowiedzi dotyczace tych kwesti , ktore uslyszelismy od mlodego historyka pana Rafala Leskiewicza, byly politycznie sluszne, a wiec bardzo ostrozne. Ano ze musimy popatrzec na dzialania obu stron, a ze Ukraincy tez maja do nas swoje zale, a ze taki Bandera to dla jednych zboj a dla innych bohater,no i oczywiscie obciazajaca Polakow akcja “Wisla” itp.itd. To ostatnie spotkalo sie z riposta pana Bogdana Czajkowskiego, ktory slusznie zwrocil uwage na niedopuszczalnosc porownywania mordow na Wolyniu z akcja przesiedlencza Lemkow, ktora zreszta obciaza komunistow a nie Polakow.
Swoistego kolorytu nadal spotkaniu p. Janek, ktory (bardzo dobrze merytorycznie przygotowany, jezeli chodzi o liczby, daty itp.itd), zakonczyl swoja wypowiedz glosnym wezwaniem do zwrotu Lwowa i Grodna. Staral sie potem to wezwanie powtorzyc 3 razy, ale w koncu skutecznie mu glos odebrano.
Moim zdaniem wraz z odejsciem z IPN pp. Cenckiewicza i Gontarczyka skonczyla sie tam era tzw. mlodych wilkow. Zmasowany, czasami nikczemny w metodach atak mediow i przedstawicieli wladzy ( w tym premiera Tuska, ktory bezczelnie grozil historykom i IPN-owi) spowodowal, ze pracujacy tam mlodzi ludzie zwyczajnie boja sie o prace. Wystarczy popatrzec na los Pawla Zyzaka, autora ksiazki o Walesie, by zrozumiec te obawy. Nie byl on wprawdzie pracownikiem tej instytucji, ale wladze II Rzeczpospolitej zgotowaly mu los nie do pozazdroszczenia.
Mamy wiec to, co mamy: unikanie drazliwych tematow i odpowiedzi, z ktorych nic nie wynika. Ja tu sie nie staram krytykowac tych ludzi, bo jest wielce prawdopodobne, ze wykonuja oni doskonala robote, ale w wystapieniach publicznych sa po prostu ostrozni. I tak dobrze, ze mamy tam jeszcze profesora Zaryna.
Moje pytanie dotyczylo atakow michnikowszczyzny na proces lustracyjny i proby zohydzenia go w oczach spoleczenstwa. Jednym z elementow tych atakow jest twierdzenie cyngli Michnika, ze akta sluzby bezpieczenstwa to szambo i w wiekszosci zostaly spreparowane.Otoz od poczatku rozpoczecia procesow lustracyjnych nigdy ( ani razu) nie udowodniono, by jakikolwiek dokument w aktach osobowych tajnych wspolpracownikow lub kontaktow operacyjnych zostal podrobiony. A procesow tych bylo tysiace. I tu bardzo podniecony pan historyk powiedzial mi, ze jednak ostatnio cos takiego udowodniono. Otoz mianowicie sad w Poznniu uznal, ze sfalszowana zostala karta rejestracyjna jakiegos KO, choc akt tego czlowieka w ogole nie odnaleziono. 
Podkreslilem wiec, ze ten wyjatek potwierdza tylko regule, ale tego nie skomentowal. Podobnie jak mojego stwierdzenia, ze IPN przegrywa wojne medialna z michnikowszczyzna na temat lustracji.
Pytania kol. Dzierzby dotyczyly pewnych akt przekazanych bezpowrotnie Niemcom i sprawy agenturalnego rozpracowywania srodowisk polonijnych do 1989 roku. W sprawie pierwszej padla odpowiedz, ze wszczete w tej sprawie bylo sledztwo prokuratorskie, ale zostalo umorzone z powodu brakow znamion przestepstwa. W sprawie drugiej uslyszelismy, ze IPN w ciagu ostatnich 10 lat byl zajety tyloma sprawami, ze rzeczywiscie sprawy polonijne lezaly niejako odlogiem. Ma sie to jednak w najblizszym czasie zmienic, bo sa juz gotowe projekty badan nad agenturalnym rozpracowaniem srodowisk polonijnych.
Tuz przed zakonczeniem spotkania glos zabral p. konsul generalny, by poinformowac, ze w tej chwili w zbiorach konsulatu nie ma zadnych akt czy tez teczek personalnych przedstawicieli Polonii, a materialy sprzed 1989 roku przekazane zostaly do Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Konsulat dysponuje jedynie aktami paszportowymi.
Hubert Błaszczyk  
przewodniczący Związku Polskich Więźniów Politycznych


foto Bogumiła Filip
__________________________________________