wtorek, lutego 03, 2009

FORUM polonijne, KOLONIA ZUCHOWA styczeń 09 - hm. Maria Nowak

___________________________________________________


FORUM POLONIJNE
- Sydney Australia – relacja
Dariusz Paczynski, Janusz Nawrocki

Ponizej przedstawiamy pisemna relacje - tzw. ‘na sucho’– bez interpretacji - z wypowiedzi uczestnikow, przedstawicieli szerokiej rzeszy spoleczenstwa polonijnego na Forum, ktore odbylo sie 18 Stycznia 2009 roku, w Klubie Polskim w Ashfield.
Dyskusja odbyla sie w czasie uroczystosci i obchodow 170 lecia przybycia pierwszego polskiego emigranta do Nowej Poludniowej Walii – zorganizowanych przez Spoleczny Komitet Obchodow Emigracji.
Dyskusja na forum koncentrowala sie wokol 7-miu glownych tematow, ktore prezentujemy w kolejnosci w jakiej byly prezentowane. Kazdy paragraf reprezentuje wypowiedz co najmniej jednej osoby (w niektorych przypadkach do 4 osob)

Oto zagadnienia poruszone na forum:

1. NAUCZANIE HISTORII w Australii
-nieprawidlowe nauczanie historii w szkolach australijskich
-brak prawdy historycznej
-brak odpowiedniego procesu konsultacjii nauczania na temat drugiej wojny swiatowej
-falszowanie historii, szczegolnie zwiazanej z obozami koncentracyjnymi oraz pojeciami ‘‘nazi’’ i niemcow , problem ‘ENIGMY’ etc
-brak oddania holdu i szacunku zolnierzom polskim , ktorzy przyjechali do Australii 60 lat temu –brak informacjii w angielsko jezycznych pismach lokalnych
-brak informacji zwiazanych z 90-ta rocznica odzyskania przez Polske niepodleglosci w publikatorach australijskich

2. POLSKIE LOBBY
-potrzeba stworzenia silnego polskiego ‘ Lobby’
-potrzeba wspolnego dzialania i koordynacjii wysilkow federacjii i organizacji polonijnych w sprawie polskiej
-brak reprezentacjii spoleczenstwa polskiego w parlamencie stanowym i krajowym

3. P.E. STRZELECKI
-wielki polski odkrywca przedstawiany jest w australijskich zrodlach historycznych jako ‘‘conman”-oszust
-grozba nadania gorze im. T. Kosciuszki podwojnego imienia –‘dual name’-przykladowo nazwa ‘Ayers Rock’ juz prawie zanika na korzysc ‘Uluru’
-nie mozna jednak w trakcie procesu o imie gory, wejsc w konflikt z Aborygenami
-brak pomocy organizacji polonijnych w sprawie P. E. Strzeleckiego i nazwy gory im. T. Kosciuszki

4. POLSKIE ORGANIZACJE POLONIJNE
-organizacje te, obecnie sa obecnie bardzo skostniałe, sklocone pomiedzy soba i nie wspoldzialaja razem
-ludzie niezrzeszeni w organizacjach, dzialaja bardziej skutecznie niz same organizacje
-czesto narazeni na niesluszna krytyke mimo efektow pracy, jednakze lepiej jest budowac nowe struktury niz burzyc te stare
-wszystkie organizacje powinny byc apolityczne
-dzialalnosc agenturalna i agentow w srodowisku polonijnym jest ciagle bardzo silna
-powinno sie udoskonalic istniejace organizacje poprzez prace i dzialalnosc wewnetrzna
-Federacja Organizacji Polonijnych w Nowej Poludniowej Walii powinna sie otworzyc na szeroka dyskusje i na ‘wolne’ wybory- bowiem obecnie jest zdominowana przez waskie grono osob
-brak przedstawiciela Federacji w obecnej waznej dyskusji oraz brak jego wspolpracy z niezaleznymi oragnizacjami i komitetami
-Rada Naczelna krytykuje powstanie nowych organizacji, ktore chca dzialac niezaleznie
-w obecnej sytuacji wyglada na to, ze Federacja reprezentuje srodowiska polonijne i jest wybrana w sposob demokratyczny

5. POLSKIE KLUBY
-kryzys klubow jest spowodowany brakiem udzialu szerokich sekcji Polonii w ich pracach i dzialalnosci - jak temu przeciwdzialac?
- jezeli kluby zanikna – dzialnosc polonijna przestanie prawie istniec
-brak kandydatow do zarzadu klubow i osob, ktore chcialyby uczestniczyc w dzialalnosci klubowej
-istnieje potrzeba wyjscia z dzialalnoscia na zewnatrz klubow – inaczej Polonia staje sie odizolowana – trzeba wspoldzialac z Australijczykami, takze od strony kulturalnej
- tematy organizacji, napraw itp. powinny byc poruszane na zebraniach wewnetrzych przez samych czlonkow klubow
-kluby musza sie skupic na dzialalnosci biznesowej, aby przetrwac

6. MLODZIEZ POLONIJNA
-brak reprezentacji mlodego pokolenia w poczynaniach polonijnych
-brak zainteresowannia ze strony mlodziezy - jak przyciagnac mlodych do Polonii?
-mlodziez polska nie jest zainteresowana przeszloscia i nie zna historii polskiej
-brak poszanowania osiagniec polonijnych, dorobku, tradycji i kultury przez mlodziez polskiego pochodzenia

7. MEDIA
-powinna byc zwiekszona ilosc godzin programow nadawanych w jezyku polskim przez telewizje SBS
-potrzebny jest wiekszy nacisk spoleczenstwa i organizacji na rzad australijski, SBS i rzad w Polsce w celu zwiekszenia ilosci polskich programow w telewizji SBS
-radio SBS przedstawia dzialalnosc zarowno organizacji jak i osob indywidualnych w sposob rownowartosciowy - przeznaczajac prawidlowo czas antenowy na ten cel





Foto z Forum Tom Koprowski

Link do sprawozdana z tegorocznych obchodów 170-lecia polskiej obecności w NPW:

http://celejewskapolonia.blogspot.com/search?updated-max=2009-02-03T21%3A47%3A00%2B11%3A00&max-results=1

__________________________________________________

Śladami Pawła Edmunda Strzeleckiego

Pod takim hasłem odbyla się kolonia Zuchów w pieknie polożonym ośrodku
“Great Aussie Bushcamp” w Hawks Nest.
Kolonia to wielka zabawa pełna przygód gdzie bujna wyobrażnia bardzo się przydaje. Wszyscy uczesnicy podczas tej kolonii wędrowali śladami zdobywczych podróży P.E.Strzeleckiego.
Przez tydzień zuchy naśladowały jego podróże w Australii ze szczególnym podkreśleniem zdobycia najwyższego szczytu górskiego, który nazwał na cześć wielkiego Polaka Tadeusza Kościuszki.

W podróż zuchy wyjechały spod klubu Polskiego w Ashfield tuż po godzinie 7 rano. Po zapakowaniu bagaży i odebraniu koszulek początkowo nieśmiało zajmowali swoje miejsca. Niektórzy poraz pierwszy wybierali się na kolonie jednakże fajna atmosfera i ciekawość przygód przelamała pierwsze lody już po przybyciu na miejsce po 3 godzinnej podróży.

Wprowadzono zuchy do przygotowanych pomieszczeń po czym zabrano na wywiad okolicy. Sygnał na wyciągniecie menażek przypomniał, że to pora posiłku. Wchodząc do kawiarni na obiad zauważono, że przypomina Uluru.

Zaraz po posiłku zaczęły się zajęcia. Najpierw wiosłowanie na jeziorze. Trzeba było każdego zucha zabezpieczyć w specjalną koszulką ratunkową. Zawody i konkurencje na wodzie polegały na tym że, nie wolno było wywrócić czułna. Z wielkim zadowoleniem wyszły zuchy na ląd, gdzie czekała na nich kąpiel w jeziorze w wyznaczonym miejscu.

Po krótkiej przerwie na „Snow cones” (przetarty lód z soczkiem) zuchy uczyły sie chodzić i równowagę utrzymać na niskich sztafetach i linach.


Po kolacji i prysznicach zuchy nauczyły się słów piosenki o Strzeleckim napisanej przez Oliwię Kierdal. Wprowadzono zuchy w świat Pawła Edmunda Strzeleckiego i jego podróży po Australii.
Zuchy wybrały nazwy szóstek : Góry, Orły, Kwiaty, Adyna i Aborygenii
i rozpoczęły pisanie dzienniczka podobnie jak to robił P.E. Strzelecki ze swoimi zapiskami. Wszyscy zasiedli dookoła mieniącej się kolorowym światłem latarki i śpiewając zuchowe piosenki rozpoczęły kominek, który w tym nastroju zakończył pierwszy dzień kolonii.


Następnego dnia zuchy wyjechały nad ocean. Po kapieli i nurkowaniu odbył się konkurs budowania najwyższej góry z piasku. Dziewczynek szóstka Kwiatki wygrała te zawody. Niższej wysokości góra stała na wyższym poziomie nad morzem, a tak to się mierzy wysokość gór co wywołalo niezadowolenie wśród chłopców, że ich góra jest wyższa a tylko zdobyli drugą nagrode zapominając o prawidłowym mierzeniu wysokoście.

Po powrocie zuchy zjeżdżały po linie „Dual flying fox” przewieszonej nad jeziorem. Gdy już wszyscy przezwyciężyli ten pierwszy strach to zabrano zuchy za przejście po wysokich linach. Oczywiście dzieci były zabezpieczone odpowiednio aby nikomu nic się nie stało.
Po kolacji i prysznicach zuchy mogły już zdobyte punkty w ciągu dnia w kształcie śladów Strzeleckiego przylepić do góry Kościuszki umieszczonej na ścianie w sali.

Zuchy ponownie zapisywały lub rysowały do dzienniczków co robiły w czasie dnia i słuchały gawędy o dalszych przygodach Pawła Edmunda Strzeleckiego. Przy kominku śpiewały piosenki, ktore już zaczęły im się utrwalać i modlitwą zuchową zakończyły dzień.


Środa przyniosła zuchom nową niespodziankę. Wyruszyły na pieszą wycieczkę aby odkryć teren w pobliżu kolonii. Tu znalazły się zuchy w różnych ekologicznych gąszczach i doszły do miejsca gdzie było wykopalisko „ Fossils”. Podobnie jak to robił Strzelecki zuchy szukaly minerałów i pozostałości pierwotnych zwierząt. Tak zajete poszukiwaniem i odkryciem ciekawych pozostałości, że trudno było przerwać im zabawę. Zuchy chciały zabrać ze sobą wszystkie zdobycze ale to mnóstwo kamieni trzeba było ograniczyć i pozwolono im zabrać tylko po dwa, najcenniejsze.

Następne zajęcie dla zuchów było budowanie tratwy. Konkurs między szóstkami wymagał aby zuchy przedostały się tratwą na wyspę na jeziorze
i wróciły z tratwą jeszcze powiązaną. Punkty były też zdobywane za najbardziej zgraną grupę przy budowaniu tratwy. Po obiedzie zawieziono zuchy nad ocean. Z daleka widać było górę Yacaaba na końcu plaży.
Wyzwanie dla wszystkich było wejście na szczyt tej góry jakby na górę Kościuszki. Jakie ambitne dzieci !!Wszystkie dotarły na sam szczyt!
Burza zbierała się, słychać było w pobliżu grzmoty ale na szczęście ani jedna kropla deszczu nie spadła. Zuchy wróciły do obozu zadowolone ze swojego przedsięwzięcia.
Po kolacji odbyła się wielka gra. Każda szóstka dostała nadzór nad aktywnością i też trochę pieniedzy bajkowej. Polegało na tym aby jak najwięcej pieniędzy zarobić. Trzeba było też wydawać na te przyjemności które, prowadziły inne szóstki. Między innymi był zamek do skakania, przyrządzenia do robienie picia „ milk shakes”, piekarnia z pysznymi ciastkami, stoisko z grami maszynowymi itp. Zuchy się świetnie spisały i na końcu zostały wyróżnione śmiesznymi nagrodami.

W czwartek zuchy rozpoczęły dzień ucząc się szermierki. Można przypuszczać że, Strzelecki też dobrze władał szablą.


Po zajęciach szermierki przyjechał Ksiądz Artur aby zuchom odprawić Mszę Świętą. Modlitwy płynęły za wszystkie możliwe intencję a Ksiądz Artur przygrywał do pieśni na gitarze elektrycznej. Po Mszy Św.zuchy zabrały Księdza Artura na „Giant Swing”. Tu po koleji każdy się huśtał spadając z wysokości 12 metrów na wielkiej huśtawce. Po obiedzie zuchy ćwiczyły wspinaczkę oraz łucznictwo. Wieczorem zapisywały w swoich dzienniczkach co robiły za dnia.


Dziś w ostatni wieczór zuchy zliczyły ile zdobyły śladów Strzeleckiego (patrz na zdjęcia) i zostały obdarowane nagrodami. Przyszedł czas na udział w konkursie rysunkowego na K’Ozzie Fest i przy nagraniu piosenek o Strzeleckim zuchy wywiązywały się z zadania rysując obrazki do konkursu. Jeszcze przed spaniem podobnie jak to musiał robić Strzelecki szykowały ciasto „damper” aby upiec na rozpalonym ognisku by zjeść przed spaniem.


Ostatni dzień kolonii zuchy spędziły nad oceanem aby się wygrzać porządnie i wykąpać po pracowitym tygodniu tropienia śladów Pawła Edmunda Strzeleckiego. Po powrocie z plaży i zjedzeniu kanapek autokarem wróciły do Sydney pełne wrażeń, wspaniałych przeżyć i wiele nowych nawiązanych przyjaźni. Po powrocie padło pytanie kiedy następna kolonia ??
Kadrze opiekuńczej Hani Geras, Asi Fenik oraz Kasi Matulin serdecznie dziękuję za nadzór nad malusińskimi!!!

Zuchy- czuj!!
Marysia Nowak hm
Komendantka kolonii zuchowej „Śladami Strzeleckiego” 2009


Marysia Nowak w środku
_________________________________________________